„Paweł i Gaweł w jednym stali domu,
Paweł na górze, a Gaweł na dole;
Paweł spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole.”
Tak zaczyna się znana i lubiana bajka Aleksandra Fredry, gdzie maksyma „wolnoć Tomku w swoim domku” jest usprawiedliwieniem dla swawoli Gawła. Czy i dzisiaj jedynym środkiem obrony przed swawolami sąsiada jest, jak u Fredry, uczynienie przykrości naszemu sąsiadowi? Co zrobić, gdy z nieruchomości sąsiada wydostaje się smród, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie albo gdy sąsiad kieruje na naszą posesję deszczówkę? Zapraszam do lektury.