Gdy prokuratura kieruje akt oskarżenia przeciwko osobie broniącej się przed atakiem innej osoby, w wyniku czego dochodzi do uszczerbku na zdrowiu lub nawet utraty życia przez atakującego, pojawia się w nas cała gama negatywnych uczuć. W takich momentach często pojawia się zarzut, że prawo zamiast bronić uczciwych obywateli, uniemożliwia im podejmowanie skutecznej obrony własnych dóbr przed atakami. Rodzi to poczucie, iż mamy tak na prawdę do czynienia z ochroną przestępców, co jest sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości i budzi powszechny sprzeciw.
W rozmowach z osobami, które nie mają na co dzień styczności z prawem, staram się wytłumaczyć jak kodeks karny reguluje kwestię obrony koniecznej, czym jest przekroczenie jej granic i jakie są skutki tego przekroczenia. I niemalże zawsze spotykam się ze stwierdzeniem, że to jest źle uregulowane, że nie powinno się sądzić osób, które bronią się przed bezprawnym atakiem. W dyskusjach tych słyszę, że powinna obowiązywać zasada „mój dom, moja twierdza”.
Dziś sąd badając kwestię przekroczenia granicy obrony koniecznej musi zbadać dwa trudne do uchwycenia elementy w zachowaniu osoby odpierającej atak: tj. strach lub wzburzenie usprawiedliwione okolicznościami zamachu. Tylko wtedy, gdy w toku postępowania karnego zostanie ustalone, że do przekroczenia granic obrony koniecznej doszło pod wpływem przynajmniej jednego z tych uczuć, sąd nie wymierzy kary. W innych sytuacjach sąd może wymierzyć karę.
Wszystko wskazuje jednak, że wkrótce ulegnie to zmianie. Już w kwietniu tego roku były pierwsze informacje z Ministerstwa Sprawiedliwości, że konieczna jest zmiana przepisów regulujących obronę konieczną tak, by bardziej chronić osoby, które bronią się przed bezprawnym atakiem. We wrześniu 2017 r. Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło projekt zmian w tym zakresie do sejmu, a 26 października odbyło się w sejmie pierwsze czytanie.
Propozycja nowej regulacji jest próbą wprowadzenia wskazanej wyżej zasady „mój dom, moja twierdza”. Projekt przewiduje, że nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego do mieszkania, lokalu, domu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc – chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.
Zatem w przypadku naruszenia miru domowego przekroczenie granic obrony koniecznej nie będzie podlegało karze bez względu na to, czy do jej przekroczenia doszło pod wpływem strachu lub wzburzenia, czy też nie. Jedyne co sąd będzie badał to to, czy przekroczenie granic obrony było rażące. Czy taka zmiana wychodzi naprzeciw powszechnemu poczuciu sprawiedliwości?
Informacje dodatkowe:
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=1871
https://www.ms.gov.pl/pl/informacje/news,9752,rzad-za-szerszym-prawem-do-obrony-koniecznej.html
Dodaj komentarz